niedziela, 31 stycznia 2016

RESTAURACJA LIF. NATURALNIE PRZEPYSZNIE


Restauracja LIF była pierwszą, którą odkryłam i odwiedziłam dzięki przewodnikowi- rabatownikowi Go-Out www.go-out.com.pl. Dzięki kuponom dołączonym do niego, drugie danie można zamówić za 1zł. Warto więc było spróbować.  LIF zlokalizowany jest  na Mokotowie, niedaleko metra Racławicka, na rogu al. Niepodległości i Odyńca. Zachęcił mnie swoim menu opartym na zdrowych, ekologicznych produktach i idei slow food. Pomyślałam więc, że będzie to dobre miejsce na wieczorne spotkanie.




Wybierając się tam po pracy, niestety nie byłam za bardzo głodna. Dlatego nastawiałam się na przekąszenie raczej czegoś lekkiego. Żeby było śmieszniej, uprzedziłam wcześniej mojego przyjaciela, by nie najadał się za bardzo w ciągu dnia, bo idziemy zjeść coś pysznego.  Sama zrobiłam inaczej ;) Niemniej jednak, gdy tylko dotarliśmy na miejsce, już wiedziałam, że będzie dobrze i smacznie. Po prostu to czułam.



Lokal sam w sobie jest bardzo przestronny. Ma dwie kondygnacje. Na parterze dość surowy, choć pełen roślinności wystrój. robi przyjemne wrażenie. Góra była niestety zamknięta dla gości, a najprzytulniejsze stoliki były już zajęte, dlatego usiedliśmy na środku sali. To, co rzuca się na pierwszy rzut oka, to biel, drewno i zielone rośliny. Do tego wszędzie ogrodnicze akcenty, jak grabie czy szpadle na ścianach lub lampy w formie metalowych wiader nad każdym stolikiem. Wprowadza to naprawdę ciekawy klimat. Dodatkowo polecam to miejsce również osobom z dziećmi. Nie tylko ze względu na menu je uwzględniające, ale i bardzo przyjemny kącik zabaw



Menu samo w sobie kryło w sobie wiele ciekawych pozycji nie tylko wegetariańskich, ale i mięsnych. Ja mając ochotę na krewetki, zastanawiałam się nad nimi podanymi solo w formie przekąski lub z grillowanymi warzywami. Ponieważ ich liczba i cena była taka sama, zdecydowałam się wybrać je z grillowanymi warzywami (27zł). Marcin natomiast zamówił burgera z wołowiną, kozim serem i musem jagodowym (39zł). Choć nie był początkowo przekonany, ja wiedziałam, że to będzie dobry wybór, więc został przekonany ;) Do tego na rozgrzewkę zamówiliśmy  zimową herbatę  z miodem i syropem malinowym (12zł). 



Na miejscu siedziało nam się bardzo przyjemnie. Spokojny klimat sprzyjał towarzyskim rozmowom. I choć dookoła było zajętych kilka stolików, to nikt sobie nie przeszkadzał. Po kilku chwilach dostaliśmy bardzo dobrą herbatę i pysznie wyglądające dania, które jak się potem okazało tak samo smakowały. Herbata po dolaniu obu dodatków w postaci miodu i soku, nie była wcale taka słodka, jak można by było się spodziewać. Smakowała bardzo dobrze. Także fanom wersji zimowych, serdecznie polecam



Moje grillowane warzywa z krewetkami były bardzo dobre. Świetnie zgrillowane, delikatnie chrupiące podane w naprawdę sporej ilości. Mogłyby zawierać jedynie mniejszą ilością oliwy, bo przez to całe danie stało się odrobinę za ciężkie. Do krewetek nie miałam żadnych ale. Były pysznie doprawione, soczyste i świeże. Także w całości potrawa była godna polecenia



Za to magia zaczęła się dziać na talerzu Marcina. Burger, który dostał był po prostu rewelacyjny! Idealnie, średnio wysmażony na życzenie, kotlet z wołowiny, komponował się świetnie z pozostałymi dodatkami. Ser kozi, mus z jagód, warzywa i bułka tworzyły z nim cudowne połączenie. Miałam swoje pyszne danie, a i tak podjadałam burgera Marcinowi ;) W zestawie podane były też opiekane ziemniaki, sos i coleslaw. Marcinowi talarki bardzo smakowały. Mnie również, szczególnie z sosem, choć nie zrobiły na mnie takiego wrażenia, jak sama kanapka. Surówka nadawała daniu przyjemnej lekkości i zmieniała trochę smak całego dania przy każdym kolejnym kęsie.



Siedząc na miejscu, naprawdę żałowałam, że nie miałam już ani odrobiny miejsca na spróbowanie kolejnych propozycji. Kusiły mnie zarówno inne dania, jak i desery czy gorąca czekolada. Jednak po zjedzeniu tych wszystkich pyszności przyszedł czas się zbierać. Dzięki kuponowi rabatowemu za oba dania zapłaciliśmy 39złzł za droższe plus 1zł, a do tego koszt herbaty. Standardowa cena burgera 39zł, jest faktycznie dość wysoka. Jednak biorąc pod uwagę doznania smakowe, zdecydowanie warta zapłaty.



Dlatego serdecznie polecam to miejsce wszystkim, którzy lubią przepysznie, bo smacznie, to za mało, zjeść. Do tego, jeśli ważna jest dla Ciebie jakość, świeżość i pochodzenie produktów, to tym bardziej to miejsce zdecydowanie dla takich osób. Jedzenie posiłków na miejscu jest dodatkowo samo w sobie dużą przyjemnością, bo lokal ma swój niepowtarzalny klimat. A stoliki na górze jeszcze bardziej przyjemny. Wiem, bo udało mi się tam zajrzeć… ;) W skrócie. POLECAM!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz