niedziela, 31 stycznia 2016

RESTAURACJA LIF. NATURALNIE PRZEPYSZNIE


Restauracja LIF była pierwszą, którą odkryłam i odwiedziłam dzięki przewodnikowi- rabatownikowi Go-Out www.go-out.com.pl. Dzięki kuponom dołączonym do niego, drugie danie można zamówić za 1zł. Warto więc było spróbować.  LIF zlokalizowany jest  na Mokotowie, niedaleko metra Racławicka, na rogu al. Niepodległości i Odyńca. Zachęcił mnie swoim menu opartym na zdrowych, ekologicznych produktach i idei slow food. Pomyślałam więc, że będzie to dobre miejsce na wieczorne spotkanie.



czwartek, 28 stycznia 2016

ZIMOWY NARODOWY. ORGANIZACYJNIE I KULINARNIE



Uwielbiam jeździć na łyżwach.  I choć ostatnio robię to zdecydowanie za rzadko, to jakiś czas temu udało się to zmienić. Wybrałam się bowiem na lodowisko na Stadion Narodowy.  Jednak wiadomo, dziś nie o sporcie, a o kulinarnej stronie takich wypadów. Kilka ciekawostek gdybyście, przy okazji szaleństw na Zimowy Narodowy, zgłodnieli. 



poniedziałek, 25 stycznia 2016

RÓWNONOC. MOGŁABYM ZABALOWAĆ DO NOCY


Równonoc odkryłam dzięki przewodnikowi, rabatownikowi Go-Out www.go-out.com.pl  chcąc przekąsić małe co nie co późnym wieczorem. Ich niewielkie menu oparte na bagietkach i bułkach na ciepło wydawało się do tego idealne. Dodatkowo dogodna lokalizacja w centrum miasta, także nogi same prowadziły na miejsce.


sobota, 23 stycznia 2016

STRUDEL FACTORY. CZYLI POKAŻ KOTKU, CO MASZ W ŚRODKU.




Do Strudel Factory trafiłam dość przypadkowo pewnego czwartkowego wieczoru. Chcąc skorzystać z oferty promocyjnej systemu rabatowego OpenCard, wyszukałam wcześniej właśnie to miejsce. Dzięki karcie OpenCard otrzymuje się rabat 50% na ich dania! Zrobiłam więc rezerwację i ciekawa tamtejszych smaków udałam się tam, by spotkać się z Joanną z bloga www.schowek.jm.blogspot.com na naszą regularną aktualizację życiowych danych ;)




środa, 20 stycznia 2016

WROCŁAW NA SPONTANIE. CZYLI 4 MIEJSCA W 2 DNI

Mój spontaniczny wyjazd na Sylwestra do Wrocławia, opisywałam już na blogu http://smakzyciaany.blogspot.com/2016/01/wrocaw-czyli-sylwester-na-spontanie.html Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie opisała Wam tego wyjazdu również od strony kulinarnej. Dlatego jeśli wybieracie się do Wrocławia, będą to miejsca, które serdecznie polecam. Wszystkie zlokalizowane są na samym rynku głównym lub w jego okolicy, ponieważ pogoda ani czas, podczas tego wyjazdu, nie sprzyjały niestety zwiedzaniu innych części tego miasta.


niedziela, 17 stycznia 2016

BARDZIEJ. TRUDNO BY MOGŁO BYĆ LEPIEJ.




Do Cocktail&Tapas Gastobaru Bardziej trafiłam zupełnie przez przypadek nie mając pomysłu gdzie by tu na spokojnie spotkać się, usiąść i porozmawiać z koleżanką, z którą byłam umówiona. I jak to najczęściej bywa w przypadku moich przypadków, było to niesamowite odkrycie.




środa, 13 stycznia 2016

WROCŁAW. CZYLI SYLWESTER NA SPONTANIE.




W tym roku, już od dłuższego czasu, wiedziałam, że nie ma sensu planować Sylwestra. Będzie jak będzie. Gdzie pójdę, z kim, kiedy? Po co się nad tym zastanawiać pół roku, miesiąc, tydzień wcześniej? Gdy u mnie zmienia się wszystko jak w kalejdoskopie. Dlatego o swój Sylwester byłam spokojna. Nie przypuszczałam jednak, że wywieje mnie 350km od Warszawy, by tam spędzić moje ostatnie godziny 2015 roku i pierwsze dni 2016. Jak więc się to stało? Wszystko po kolei :)
 

poniedziałek, 11 stycznia 2016

KOTY ZA PŁOTY. MIEJSCE IDEALNE NA KOCI RELAKS.

Dziś na blogu mój odświeżony post z listopada, z samych początków Smaku Życia Any, kiedy to po raz pierwszy wybrałam się do Koty za Płoty. Od tego czasu jednak nic się nie zmieniło i nadal polecam to miejsce. Dlatego zapraszam do lektury  :)
A kto czytał pierwszą częśc, na dole czeka dopełniająca relacja z mojej ostatniej wizyty w tym miejscu.

niedziela, 10 stycznia 2016

GRANDE COFFEE SIENNA W DWÓCH SŁOWACH: NIE POLECAM.

Kto czytał już moje posty, ten wie, ze niezwykle rzadko wychodzę z odwiedzanych przeze mnie lokali niezadowolona. Mam chyba po prostu szczęście i dobrą intuicję. Staram się również nie czepiać się szczegółów i być wyrozumiała dla pewnych niedociągnięć. W końcu nic i nikt nie jest idealny. Jednak Grande Coffee Sienna to pierwsze miejsce, które będę omijać szerokim łukiem. A jeśli jesteście fanami d o b r e j kawy, to Wam też to radzę. Dlaczego? Już wyjaśniam.  

piątek, 8 stycznia 2016

SŁODKO-KORZENNA CUKINIA. CZYLI ANY PORANNE OŚWIECENIE SMAKOWE

Uwielbiam gotować. Niestety, szczerze mówiąc, poza codziennymi śniadaniami, robię to rzadko. Natomiast moje poranne posiłki są na tyle dostosowane do moich wyrobionych preferencji smakowych i ograniczonych produktów, że zazwyczaj kończy się na dwóch, trzech wariantach. Owsiance, omlecie lub plackach. Wszystko na słodko i zawsze owocowo. 

Dlatego, gdy dziś wstałam i natchniona pomysłem od dawna zapomnianym, czyli jajecznicy,  doznałam niespodziewanego olśnienia i wymyśliłam coś zupełnie niestandardowego.



Jajka, cukinia, miód, cynamon, suszone pomidory i sól. Co łączy tych 6 składników? Przepyszne doznania smakowe, w bardzo prostej i szybkiej propozycji śniadaniowej, obiadowej lub kolacyjnej. 
 W moim przypadku w formie jajecznicy. Jednak z tych składników można przyrządzić również omlet, jajka sadzone z tymi dodatkami lub, pomijając jajka, wegetariańską (lub jeśli zastąpimy miód syropem klonowym lub z agawy, wegańską) potrawkę. 

Posolona cukinia w towarzystwie słodyczy miodu i korzennego smaku cynamonu ma niezwykły, zaskakujący smak. Mnie smakowała bardzo. Jednak nie ukrywam, że po pierwsze bardzo lubię wszystkie te składniki, a po drugie uwielbiam eksperymentować i łączyć smaki. Kto nie jest do końca przekonany, niech spróbuje i rozwieje lub potwierdzi swoje wątpliwości. Kto lubi cukinię, sól, miód i cynamon, nie powinien się zawieść :)



Ale do rzeczy. Pora na przepis.

Składniki:
-2 jajka
-1/3 średniej wielkości cukinii
-2-3 pomidory suszone
-1/2 łyżeczki miodu (u mnie wielokwiatowy) lub w opcji wegańskiej: syrop klonowy/ z agawy
-cynamon (ilość wg uznania, ja dodałam dość sporo)
-1/2 łyżeczki soli

Przygotowanie:
Umyty kawałek cukinii przekrajamy wzdłuż na połowę, a potem kroimy na cienkie plasterki. Przekładamy do miski, zasypujemy solą i cynamonem, dodajemy miód i mieszamy. W międzyczasie rozgrzewamy patelnię skropioną oliwą z suszonych pomidorów. W tym czasie cukinia powinna lekko zmięknąć dzięki soli. Więc nie śpieszmy się z jak najszybszym rozgrzaniem patelni. Po ok 5 minutach wrzucamy cukinię na patelnię i ok 7-10 minut podsmażamy. W międzyczasie kroimy suszone pomidory i dodajemy do cukinii. Gdy jest już miękka i chrupka wbijamy na patelnię jajka i mieszamy do uzyskania preferowanej konsystencji. Gotowe! :)

Mam nadzieję, że zaskamuje. Koniecznie dajcie znać jak wrażenia smakowe! :)  

 


-

wtorek, 5 stycznia 2016

MOKO-TUFF. IDEALNIE WARSZAWSKO.

Poświąteczny wieczór po pracy. Rozpierająca energia, milion pomysłów na to, co by porobić i zero konkretów, co do ich zrealizowania. I w takich sytuacjach zawsze słucham się najgłośniejszej myśli i podążam za tym, co najbardziej w duszy mi gra. A wtedy zagrała akurat dawka kofeiny ze spienionym mlekiem, w jakimś przytulnym miejscu z laptopem na kolanach.






niedziela, 3 stycznia 2016

LIFEMOTIV. ZJEDŹ POŻĄDNĄ DAWKĘ SZCZĘŚCIA :)


Od dłuższego czasu zamierzałam wybrać się do Galerii Mokotów, by odwiedzić LifeMotiv i spróbować ich dań. Miejsce to serwuje zdrowe, wege jedzenie, przygotowywane na miejscu.  Niestety, choć mieszkam niedaleko, ponieważ jestem raczej rzadkim bywalcem galerii handlowych, było mi tam wyjątkowo nie po drodze. Jednak pewnego, pięknego przedświątecznego dnia, w końcu się udało.