poniedziałek, 4 kwietnia 2016

KAWIARNIA CZYTELNIA. KAWIARNIA DO KTÓREJ SIĘ WRACA

Od zawsze lubiłam okolice Żoliborza i Bielan. Wiele wspomnień, dużo zieleni i klimat starych zabudowań. Dlatego, gdy dowiedziałam się, że w tamtych stronach znajduje się niewielka klimatyczna kawiarnia, wiedziałam, że prędzej czy później muszę się tam wybrać. 



Kawiarnia Czytelnia zlokalizowana jest bardzo blisko metra Stare Bielany, na Alei Zjednoczenia 46. Po raz pierwszy trafiłam tam dość późnym wieczorem na spotkanie z mą Joanną. Złożyło się idealnie, bo szukałyśmy lokalu czynnego do późnych godzin wieczornych. A  Czytelnia, w przeciwieństwie do większości kawiarni, właśnie do takich należy. Nawet w tygodniu jest czynna do 22. Gdy tylko weszłyśmy do środka czuć było pozytywną atmosferę. Zapowiadało się więc ciekawie. 



Wiedziałyśmy, że na kawę jest już za późno. Dlatego musiałyśmy postawić na coś pozbawionego kofeiny. Choć ku naszej uciesze, Czytelnia posiada w swojej ofercie kawę bezkofeinową, stanęło w końcu na gorącej czekoladzie i kakao. Joanna zamówiła gorącą czekoladę na mleko ryżowym z piankami (16zł), a ja kakao na krowim (7zł). Jako naczelne chlejusy RP poprosiłyśmy o większy litraż i taki też dostałyśmy :) Na tym miało stanąć. Jednak uśmiechające się do nas z witryny ciasta, mówiły "zjedź mnie!",  Ponieważ nie mogłyśmy się zdecydować, które ciasto wybrać na spółkę, finalnie stanęło na dwóch. Szpinakowym i czekoladowym z gruszką. Oba za 11zł za kawałek. 

Poza napojami i ciastami, w menu znajdują się również dania śniadaniowe i przekąskowe (ceny od 8 do 16zł). Oparte na zdrowych składnikach, robione na miejscu. 



Pomimo późnej pory,  na miejscu nie było łatwo o wolny stolik. Usiadłyśmy więc przy jednym z nich i rozmawiając czekałyśmy na zamówienie. Muszę przyznać, że jak na czytelnię, to książki akurat nie rzuciły mi się najbardziej w oczy. Owszem, w lokalu znajdują się regały i półki z książkami. Jednak są tak skrzętnie wkomponowane w wnętrze, że, moim zdaniem, z pewnością nie grają tu głównej roli. Co więc ją gra? Przytulny, lekko surowy klimat. Biel, ściany z czerwonej cegły i unosząca się pozytywna atmosfera. To miejsce wręcz zachęca do długich posiadówek w gronie znajomych. Do ciekawych rozmów i zwolnienia na chwilę. 



Poza tym jest to kawiarnia z prawdziwego zdarzenia, gdzie ceni się jakość i dobór kawy. Dlatego w Czytelni można napić się nie tylko standardowych rodzajów kaw, ale również tej parzonej metodą alternatywną. Poza tym można spróbować różnych ziaren, porozmawiać o wszystkim, co z kawą jest związane i poczytać książki na jej temat. 



I tak wkręcone w rozmowę, dostałyśmy nasze napoje i ciasta. Kakao było pysznie słodkie i rozgrzewające. Z kolei smak czekolady niestety nie przypadł mi do gusty. Joannie jednak smakował i to było najważniejsze. Także jak widzicie, kwestia gustu. Ocenę pozostawiam każdemu z osobna :) Z kolei oba rodzaje ciast były bardzo dobre. Szpinakowe zdecydowanie przypadło nam do gustu dużo bardziej, jednak czekoladowe z gruszką również dawało radę. 



Zauroczona tamtejszym klimatem parę dni później trafiłam do Czytelni na kawę i śniadanie. Wtedy jeszcze nie przyzwyczajona do flat white, zamówiłam standardowo latte (12zł). Było bardzo dobre. Z idealnie wyczuwalnym espresso pysznie łączącym się z mlekiem. Do tego w ramach późnego śniadania granolę z owocami i bakaliami (10zł). Danie było pyszne, pięknie podane i bardzo sycące. Także śmiało polecam o każdej porze dnia :)



Czytelnia to miejsce, do którego zdecydowanie się wraca. Nie tylko dzięki pysznej kawie, ciastom i daniom. Ale przede wszystkim przez świetną atmosferę tworzoną przez obsługę kawiarni i jej przytulne wnętrze. Dlatego polecam ją z czystym sumieniem i już nie mogę się doczekać kolejnej wizyty, a w zasadzie wizyt. Bo na każdej kolejnej na pewno się nie zakończy :) 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz